niedziela, 20 lipca 2014

Niebieskie szaleństwo - włosy ombre

Podczas wakacji chciałam zmienić coś w swoim wyglądzie. Poeksperymentowałam więc z włosami. W salonie fryzjerskim poprosiłam o ombre. To klasyczne polega na rozjaśnieniu końcówek włosów o przeważnie 2-3 tony. Ja pokusiłam się o przejście w niebieski, ponieważ lubię się wyróżniać z tłumu i zwracać na siebie uwagę :)

Przeprowadzę Cię teraz przez cały mój proces koloryzacji. Może to być inspiracja do stworzenia Twojego oryginalnego look'u :)  


Potrzebne przedmioty:
  • grzebienie - najlepiej z szeroko i wąsko rozstawionymi, zębami,
  • rozjaśniacz,
  • folia aluminiowa - dużo przygotowanych wcześniej kawałków (ich wielkość zależy od długości włosów),
  • szampon,
  • letnia lub ciepła woda,
  • farba do włosów - tutaj możesz zaszaleć i wybrać np. kilka odcieni zieleni zamiast jednego - ładniejszy efekt końcowy :),
  • serum termoochronne do włosów,
  • rękawiczki lateksowe - 2 pary,
  • nożyczki - jeżeli chcesz ścinać włosy,
  • suszarka,
  • okrągła szczotka - do modelowania,
  • odżywka do włosów po suszeniu - np. olejek arganowy, jedwab.

Przepis na kolorowe ombre:
  1. Tapirowanie włosów do mniej więcej 2/3 ich długości zaczynając od dolnych partii.
  2. Nakładanie rozjaśniacza (czyli wypigmentowanie; pamiętaj o rękawiczkach) na połowę długości włosa zaczynając od końcówek (i dolnych partii). Zawijanie włosów w folię aluminiową.
  3. Czekanie na zadziałanie rozjaśniacza (ok. 0,4 godziny) - przerwa na kawę :)
  4. Sprawdzanie, czy włosy są odpowiednio mocno rozjaśnione (tak, żeby wybrany dla nich kolor nie zmienił się po nałożeniu na włosy), ściąganie folii i mycie włosów.
  5. Jeżeli włosy przybrały lekko żółtego odcienia, myjemy je jeszcze raz - na tym etapie możesz zakończyć, jeżeli preferujesz klasyczne ombre. Wystarczy teraz nałożyć serum termoochronne, wysuszyć włosy (wymodelować na szczotce) i nałożyć na końcówki odżywkę. Pamiętaj tylko o sprawdzaniu co jakiś czas koloru przy rozjaśnianiu, żeby dopasować odpowiedni do Twoich oczekiwań.
  6. Rozczesywanie włosów.
  7. Nakładanie farby (tak jak rozświetlacza) i zawijanie w folię aluminiową. 
  8. Czekanie na zadziałanie farby (ok. 40 minut w zależności od emulsji).
  9. Ściągnięcie folii aluminiowej i umycie włosów (do momentu, aż woda po spłukaniu koloru nie będzie zabarwiona).  
  10. Rozczesywanie i przycinanie włosów - w zależności od ich wcześniejszej kondycji mogą ulec lekkiemu zniszczeniu przy wypigmentowaniu.
  11. Nałożenie serum termoochronnego i suszenie włosów lub modelowanie na szczotce. 
  12. Nałożenie na końcówki włosów odżywki.
  13. Teraz tylko pełen zadowolenia z koloryzacji uśmiech - wszystko skończone :)

Osobiście siedziałam na fotelu fryzjerskim ponad 3 godziny, więc zarezerwuj sobie na tę stylizację trochę czasu. Koszty w zależności od salonu wynoszą od 130 zł w górę (cena ma związek z: długością włosów, ich kolorem, odcieniem farby do koloryzacji, trwałości farby, możliwości przycinania, itp). Farbowanie w domu to wydatek rzędu ok 50 zł + pomocne dłonie (moim zdaniem za pierwszym razem lepiej jest przeprowadzać koloryzację z czyjąś asystą). 

Inspiracje

niemodnepolki.blogspot.com
    
fryzuranadzis.pl
mynailsinietylko.blogspot.com

LOLA


8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Wymieszałam kolor chabrowy z błękitem :)

      Usuń
  2. ale fajnie wygląda;)
    pozdrawiam woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ombre, ja sama miałam kiedyś fioletowe końcówki ! :D A Twój odcień jest świetny ! :D

    www.pattiexdd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się właśnie pomiędzy niebieskim a fioletem :)

      Usuń
  4. Odcien jest fenomenalny. Nie sądziłam ze mozna uzyskać
    Taki fajny efekt :) widać ze jest to pracochłonne i troszke kosztuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama też do końca nie wiedziałam, jak to będzie wyglądać i szczerze mówiąc jestem pozytywnie zaskoczona ;)

      Usuń